Ogólne Męska pomoc, depresja z Meganką.

[Renia08]

Witam wszystkich. Pisze tutaj z tego powodu, ze mam dość. Potrzebuje męskiej rady od Was chłopaki. Jest jak jest, trochę głupot gadam, tym razem potrzebuje waszej pomocy i psychicznej i technicznej. Dzisiaj Meganka doprowadziła mnie do łez. Nie mam pojęcia już co robić z tym samochodem. Wsadziłem w nią całe oszczędności, mam na to cholerstwo kredyt. Nie mam już do niej sił. Wszystko się na raz zaczęło walić. Muszę wymienić sprzęgło, rozrząd, przednie łożyska kolumn(znowu), tyle tarcze, teraz doszła chłodnica wody, na dniach dojdą opony, tłumik końcowy oraz środkowy. Po prostu wszystko wali się na raz. Nie wiem co jeszcze wyjdzie po drodze. Dbam o to auto jak mogę, 2x w tyg mycie, 2x w tyg czyszczenie wnętrza profesjonalnymi środkami, poleruje, każde plastiki konserwuje. Jestem pedantem w tym temacie, i co z tego mam? Chce szczerej porady. Czy sprzedać to w chuja "sorry już nie wytrzymuje" i żeby przyszły właściciel sobie ogarnął i jeździł jeszcze długie lata, czy wpakować kolejne 4k na części i robotę, co i tak będzie mało i jeździć kolejne 200k? Naprawdę już nie wiem, zapętliło się zbyt dużo na raz, i nie mam pojęcia jak z tego wyjść. Inwestować czy się pożegnać... Jak się pożegnać to nawet nie wiem ile Meganka może być warta, tak wiem, tyle ile zapłaci następny właściciel. Silnik 1.6 110KM, 213tyś przebiegu, produkcja Listopad 2008 rok, 2009 pierwsza rejestracja. Gdyby to auto jeździło codziennie tak samo to jeszcze bym przeżył. Ale każdy poranek zaczyna się inaczej, raz jazda cieszy mordę, a raz mam ochotę stanąć na poboczu i podpalić... W życiu bym się nie spodziewał, że samochód może się tak zachowywać i codziennie jeździć inaczej. Proszę drodzy forumowicze, wesprzyjcie poradą. Jak ktoś chce może walić na PRIV, zawsze odpisze.

[omega]

Faktycznie to jest jakiś dziwny egzemplarz...

Ja u siebie po takim przebiegu nie dotykałem nic w ukł. wydechowym. Chłodnicę wody też mam oryginalną. 4k nie wydaje się jakąś znaczą kwotą, zaproponowałbym rower, ale tu jest naprawdę drogo: S-Works Tarmac SL7 - Speed of Light Collection | Specialized.com

[Sarna1]

Jeżeli taki, już raczej starszy, samochód powoduje takie kłopoty i problemy finansowe to według mnie najwyższy czas przesiąść się w coś naprawdę taniego w eksploatacji. 
sprzedaj meganke tak aby wyjść z kredytów i żeby zostało na typowe jeździdlo. Kup jakiegoś golfa 3, vento z lpg lub inny wóz z tamtej epoki - najważniejsze żeby nie był zgniły i będziesz mieć wóz na dojazdy. 
Jak przyjdą lepsze czasy finansowo to kupisz coś lepszego. A takiego Golfa zawsze sprzedasz w moment. 

https://www.olx.pl/d/oferta/vw-vento-z-klima-1-8-90km-lpg-CID5-IDKWaNF.html

 

[Renia08]

Wyszedłem z prośbą, żeby pomóc wyjść mi z problemu, propozycja zakupu roweru albo zakup auta za 2.5 tyś to nie rozwiązanie ani nie pomoc, za sprzedaż Meganki to starczy mi na połowę kredytu przecież są koszty i prowizja. A nie brałem kasy tylko na nią więc kredyt nie był mały. Vento pare lat temu koleżanka puściła na żyletki, bo się tylko do tego nadaje. Moja prośba i pytanie polega na tym, czy pakować kasę w ten samochód, czy np: przesiąść się na Fieste mk7, Golfa V, Polo V, Leona II czy Astre J , Mondeo Mk3, czy Mondeo mk4, bo idzie złapać w tych pieniądzach i z doświadczenia z tą marką i tym modelem wiem, że tam się tyle nie psuje sam naprawiam Fordy od mk1 do mk3, 20lat Fordy w rodzinie i pierwszy Francuz (nigdy więcej). Naprawdę darujcie sobie takie rady, wydam na Vento 2.5tys i 2.5 tyś na naprawy, a mniej wydam w Meganke. 

[CzechuXX]

Ja bym już odpuścił temat z tym samochodem. Sam widzisz, że go nie lubisz. Jeśli wielkość Ci pasuje to weź sobie polo. Tylko go czujnikiem przemierz bo jak już trochę szpachli to problemy nie z mechaniką, a z rdzą będą. 

[omega]

Oczywiście sobie z tym rowerem trochę zażartowałem, bo nigdy, i w żadnej sytuacji nie wyśmiewam się z ludzi biednych wiem, że każdego taki los może spotkać, ot choćby tfu tfu utrata zdrowia i dziękuję pozamiatane. Jest lipa w kraju, ale wydaje się, że zdrowa, pracująca osoba powinna dać radę skromny samochód utrzymać. Nie jest to przecież Maybach, bo ten tylko wielebny da radę. Jest głupawe przysłowie, "kto nie ma miedzi, ten w domu siedzi", więc może rozważ w ogóle potrzebę posiadania samochodu? Drożyzna robi nam się naprawdę okrutna i za kilka miesięcy być może wiele osób do takiego kroku będzie zmuszona. Nie wiem, czy to będzie dobra rada dla Ciebie, ale ogólnie to warto się uczyć, warto majsterkować, mieć skromny, ale mądrze urządzony warsztacik. To bardzo pomaga w obniżaniu kosztów. Zresztą także tu na tym forum, po to dzielimy się tą wiedzą, żeby optymalizować te koszty. Ciężko coś mądrego w takiej sytuacji napisać.

[Sarna1]

Kupuj Forda skoro one są bezawaryjne w budżecie ~20 tys. A najlepiej to zamianę zrób za Megankę. Będziesz mieć następny problem. 
 

moja rada z uciekaniem od kredytu jest dobra, jeżeli są problemy to trzeba tak robić, spłacić nawet połowę ze środków ze sprzedaży, od razu uciekniesz od odsetek (prowizje zapłaciłeś w momencie brania kredytu, tego już nikt nie zwróci). Jesteśmy zieloną wyspą która jak na razie nie podnosi stóp procentowych ale jak już NBP to zrobi, a zrobi to do końca roku, to rata też od razu ci skoczy. 
Co do vento - jak nie jest zgniły to przejeździ większość samochodów z forum

[omega]

ps. co do FORD MONDEO MK IV to właśnie kolega o radę prosił, bo padają w nich jak muchy przekładnie kierownicze. Koszt markowej (SPIDAN), regenerowanej z wymianą to prawie 5k zł. Regenerowane z innych firm wytrzymują góra 2-3miesiące, albo od razu po wrzuceniu trzeba je wywalać. Ot tak to pięknie z FORDem jest.

[Renia08]

To, że w Fordach padają przekładnie to wiem, ich pięta achillesowa, znam bolączki fordow, po mimo tego nigdy w Fordzie nie spotkała mnie grubsza awaria, a tym prędzej nigdy nie zostawił mnie na drodze. Meganka już tak zrobiła 2x, padnięta pompa i wybita z przegubu półoś. Więc no, mam pewne opinie już.

[omega]

Na półosiach jeżdżę od nowości. Jedyne co, to dwa razy wymieniłem na prawej łożysko podpory.

[szwagier24a]

Wszystkie auta które wymieniłeś to auta mocno gnijące że sporymi przebiegami w pamięci.  Fiesta benzynowa to wymiana kata co 2 lata i wszystko w oryginale.  Leon z tej listy chyba najdroższy.

Kupisz coś okazyjnie w dobrych pieniądzach to uruchomisz świnkę skarbonkę: rozrząd,  klocki, olej, klima a może i blacharza lakiernika. Do tego rejestracja, ubezpieczenie podatek i komplet opon. I tak wyjdzie drożej niż Megane.

Przy pewnym wieku i przebiegu zużywają się pewne elementy pojazdu, które poprostu trzeba wymienić.  Nic  nie da przesiadka w inną skarbonkę.  Najważniejsze w aucie aby silnika,  skrzyni i blacharki nie trzeba było robić. Wszystko co wymieniłeś to eksploatacja pojazdu. Szkoda,  że trzeba to wymienić na raz.

[sKarlosMegane]

11 godzin temu, Renia08 napisał:

wesprzyjcie poradą

 

11 godzin temu, Renia08 napisał:

Czy sprzedać to w

Używanych aut jest na rynku od zatrzęsienia i sprzedać własne w gąszczu innych ofert nie będzie takie szybkie. A jeżeli szybkie, to nieatrakcyjne cenowo dla Ciebie.

Tym bardziej, że masz u siebie do wymiany sprzęgło i parę innych rzeczy. Druga sprawa, to ile realnie byłaby warta niedługo 14 letnia megana z tym przebiegiem ? 14-15 tys ? Odlicz jeszcze na powyższe naprawy jakąś kwotę.

Kupić kolejną używkę grubo ponad 10 letnią, w stanie kompletnie losowym, to wg mnie pudło totalne. Wiąże się to z zamianą auta na potencjalnie w gorszym stanie od obecnego. Dolicz czas i koszty na szukanie, sprawdzanie itd.

 

Męska porada - naprawić i jeździć. Nie ewakuować się i zwiewać od problemu, gdy tylko jakiś się pojawi, jak to ma w zwyczaju wiele osób.

Przy ograniczonym budżecie innej sensownej opcji za bardzo nie ma.

Edytowane 12 Sierpnia 2021 przez sKarlosMegane

[MichalVTS]

@Renia08 Z własnego doświadczenia wiem, że jeżeli chcesz zmieniać samochód, a nie masz możliwości dołożenia kasy na zakup kolejnego, to nie ma to sensu. Jak koledzy wcześniej pisali, będzie to wpakowanie się z jednej skarbonki, do kolejnej, może nawet gorszej. Nigdy nie będziesz miał pewności kupując używkę w tym budżecie, że nie będzie miała ukrytych, kosztownych wad.

Ja rekomenduję Ci naprawić co się da, może miesiąc po miesiącu, a nie wszystko naraz, ale zostać przy Meganie. Jest większa szansa, że po naprawach będziesz miał jakiś czas spokój niż po kupnie innego używanego samochodu.

Edytowane 12 Sierpnia 2021 przez MichalVTS

[elf]

Tak czytam wymienione części do wymiany i dochodzę do wniosku, że tak to jest jak się ze wszystkim czeka do ostatniej chwili aż w końcu wszystko się kumuluje

Skoro (jak piszesz) naprawiasz fordy to z naprawą w tym również sobie poradzisz. Pozostaje tylko koszt części więc powoli 'bawił' bym się w naprawę. Jak to mówią.. "Wiem co mam, a nie wiem, na co trafię"  Chyba, że to już próchno to inna sprawa.

Pzd.

[krzychu73]

Jeżeli buda ok i akceptujesz auto, to nie kombinuj tylko rób w kolejności co ważniejsze. Meganka to jedno z tańszych w utrzymaniu aut, ewentualnie może rozważ zmianę

mechanika skoro nie potrafi doprowadzić prostego autka do pełnej sprawności.Jakie objawy że sprzęgło do wymiany? rozrząd ile km i ile ma lat? tłumiki możesz pospawać 

odwleczesz wydatek, dziwne że te łożyska musisz 2 raz robić,chłodnica jak dziurawa to wyjścia nie ma.